Agnieszka Zakrzewicz swą dziennikarską pracę rozpoczęła w Radiu Watykańskim. Dziś, mieszkając od 20 lat w Rzymie i pracując jako korespondent zagraniczny dla polskich mediów, opowiada o kulisach Kościoła i Watykanu. W szczególności o tych sprawach, które najbardziej dotykają problemu kobiet w funkcjonowaniu tej instytucji, pedofilii, homoseksualizmu, sekularyzacji współczesnego społeczeństwa oraz przemian Kościoła katolickiego w epoce „postwojtyłowej“. W blogu „W cieniu San Pietro“ znajdziecie wszystko to, o czym otwarcie pisze prasa zagraniczna, a o czym z trudnością przeczytacie w prasie polskiej.

Ukazało się wdanie włoskie "Watykańskiego labiryntu"

Ukazało się wdanie włoskie "Watykańskiego labiryntu"

Kliknij "lubię to" - W cieniu San Pietro fan page na Facebook

środa, 24 listopada 2010

9. Niewierni Włosi

Choć Włochy są krajem tradycyjnie katolickim i ze względu na Watykan są uważane za serce chrześcijaństwa – ostatnie sondaże nie są pozytywne dla Kościoła katolickiego. Włosi są coraz mniej wierzący, a zwłaszcza młodzi Włosi. Pod koniec marca 2010 r., instytut IARD z Mediolanu przeprowadził badania zlecone przez diecezję w Nowarze, na temat: „Stosunek młodzieży do przyszłości i życia, w wierze czy bez wiary“, analizujące stosunek młodych ludzi pomiędzy 18 a 29 rokiem życia do zagadnień wiary i religii katolickiej. Wynki badań opublikowane we Włoszech pod koniec kwietnia powinny zmusić Kościół do refleksji.

Młodzież i religia

Badania przeprowadzone przez mediolański instytut potwierdzają osłabienie religijności wśród ludzi młodych. Choć nie brakuje zainteresowania szeroko pojętą wiarą (aż 80% badanych przyznaje, że zadaje sobie pytanie o sens wiary w Boga i sens samej religii oraz ma potrzebę wiary), ale większość z nich nie ma poczucia tożsamości religijnej. Zamist poczucia przynależności do jakiegoś konkretnego kościoła czy wyznawania jakiejś konkretnej religii – młodzież coraz częściej wybiera „wiarę indywidualną“ we własnego boga, który jest istotą nadprzyrodzoną, ale nie do końca odpowiadającą kanonom przyjętym przez katolicyzm. Najczęściej jest to wiara synkretyczna, która łączy w sobie zarówno elementy religii chrześcijańskiej, jak i religii wschodnich, jak buddyzm.
W stosunku do poprzednich badań instytutu IARD przeprowadzonych w 2004 r., zmniejszyła się ilość katolików praktykujących z 18,1% do 15,4%, a zwiększyła ilość wierzących nie identyfikujących się z jakimkolwiek kościołem z 12,3% w 2004 r. do 22,8% w 2010 r. Wzrasta również ilość ateistów wśród młodzieży z 18,7% w 2004 r. do 21,8% dzisiaj.
Włoscy katolicy nie tylko odchodzą od kościoła. Ci, którzy pomimo różnych zawodów związanych z brakiem modernizacji doktryny i wyjścia na przeciw człowiekowi współczesnemu (przyjęcie na łono kościoła rozwodników, zrozumienie w stosunku do homoseksualizmu, akceptacja antykoncepcji i sztucznego zapłodnienia, przyjęcie rozsądnej polityki regulacji narodzin, dyskusja nad testamentem bilogicznym), pozostają nadal katolikami – deklarują otwarcie osłabienie swojej wiary. Zmniejszyła się liczba wiernych, którzy uważają, że ich wiara jest nieugięta (z 41,1% do 31,8%), a zwiększyła liczba tych katolików, którzy deklarują, że ich wiara jest bardzo słaba lub prawie jej nie ma (z 24% do 36%).
Kiedy IARD przeprowadzał badania w 2004 r., widoczna była tendencja pozytywna wzrostu wiary – aż dwie na trzy osoby badane deklarowały, że ich wiara jest silna i stabilna. Dziś tendencja ta całkowicie się odwróciła – dwie na trzy osoby badane deklarują, że tracą wiarę.

Kościół traci wiernych i zaufanie


W ciągu ostatnich 5 lat zmniejszyła się liczba obywateli włoskich, którzy uważają się za katolików. Dziś tylko 50% Włochów mówi tak o sobie. Jedną z najbardziej zaskakujących informacji jaką można uzyskać z raportu IARD 2010 jest to, że we włoskiej rodzinie coraz mniejszą wagę przykłada się do religii. Znaczenie religii w życiu rodzinnym i osobistym zmniejsza się z pokolenia na pokolenie – rodzice nie uważają już za najważniejsze wychowywać swoje dzieci w „wierze ojców“.
Od 2004 r. podwoiła się liczba osób, które mówią otwarcie, że straciły całkowicie zaufanie do Kościoła kat. – aż 30% badanych przez instytut mediolański oświadczyło to w 2010 r. Młodzi Włosi stracili zaufanie także do osób reprezentujących Kościół. Zaufanie do sióstr zakonnych utrzymuje się w dalszym ciągu na poziomie 40-50%. Tylko 30% badanych ma zaufanie do księży i 20% do biskupów.
Nie da się ukryć, że jedną z głównych przyczyn spadku zaufania do instytucji Kościoła katolickiego i jej urzędników jest skandal pedofilli, z którego trudno wyjść z godnością. Są jednak też inne przyczyny – konserwatywna doktryna dotycząca obyczajów i seksualności człowieka oraz bezustanna ingerencja w politykę demokratycznego państwa.

Kościół i polityka

Trudne stosunki pomiędzy Kościołem i obywatelami włoskimi, zwłaszcza młodymi są spowodowane również tym, że hierachie katolickie wywierają nieusatnną presję na politykę państwa. Aż 60% badanych przez IARD uważa, że Kościół nie powinien w żaden sposób wpływać na uchwalanie ustaw dotyczących włoskich obywateli (aborcja, antykoncepcja, sztuczne zapłodnienie, zwiazki cywilne, eutanazja). Co ciekawe – tego samego zdania są zarówno niewierzący, jak i katolicy praktykujący. Niezależnie od opinii, która akurat w tym wypadku jest zbieżna – we Włoszech obserwuje się nowy fenomen: radykalizacja ugrupowań opowiadających się za i przeciwko Kościołowi. Wiara zaczyna być czymś na wzór kibicowania – jedni kibicują papieżowi i Watykanowi, inni kibicują przeciwko… To najlepiej widać własnie w ostatnim czasie, kiedy Kościół musi się mierzyć z oskarżeniami o tuszowanie przestępstw pedofilii, wysuniętymi także bezpośrednio w stosunku do Benedykta XVI.
Inną ciekawostką, potwierdzającą ten „sportowy“ stosunek do religii oraz tendencję do „wiary indywidualnej“ jest fakt, że spada udział wiernych w tradycyjnych manifestacjach religijnych, takich jak nocne czuwania i msze święte z okazji Wielkanocy czy Bożego Narodzenia, a wzrasta udział w imprezach organizowanych przez różne ugrupowania religijne – jak pielgrzymki, czy zloty i obozy. Włoscy wierni mają większe zaufanie do różnych kongregacji oraz stowarzyszeń religijnych działających na ich obszarze, niż do hierarchii kościelnej reprezentującej państwo watykańskie.

Nauka i etyka

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez IARD – młodzież włoska ma duże zaufanie do nauki i do postępu cywilizacyjnego, choć ich stosunek do niektórych kwestii etycznych jest uwarunkowany tym, czy deklarują się jako wierzący, czy jako ateiści. Dla ateistów nauka i religia są przeciwstawne. Dla wierzących można pogodzić przykazania wiary i postęp naukowy. Jednak w przypadku tematów związanych z bioetyką – większość młodych katolików praktykujących jest pozytywnie nastawiona do kwestii, które Kościół potępia jako niemoralne. Tak jest w przypadku eutanazji, za której wprowadzeniem jest 29% katolików praktykujących, aborcji, którą popiera 21%, sztucznego zapłodnienia, które ma 31% zwolenników wśród zdeklarowanych wiernych Kościoła kat.
Właśnie w sprawach związanych z seksualnością, moralnością i etyką jest największa przepaść pomiędzy młodzieżą włoską i Kościołem. Jedynymi problemami etycznymi, w których zdanie włoskiej młodzieży jest takie samo jak zdanie Watykanu są: kara śmierci, adopcja dzieci przez pary homoseksualne, legalizacja narkotyków. I Kościół i ludzie młodzi są temu przeciwni.

Na pytanie postawione podczas badań instytutu IARD: „Do czego jest potrzebna religia w trzecim tysiącleciu?“, włoska młodzież odpowiada, że ma ona charakter pomocy psychologicznej, a wiara jest źródłem nadzieii potrzebnej do pokonywania przeszkód życiowych.

AGNIESZKA ZAKRZEWICZ, z Rzymu

http://www.nie.com.pl/art23221.htm
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,657/q,Niewierni.Wlosi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.