Agnieszka Zakrzewicz swą dziennikarską pracę rozpoczęła w Radiu Watykańskim. Dziś, mieszkając od 20 lat w Rzymie i pracując jako korespondent zagraniczny dla polskich mediów, opowiada o kulisach Kościoła i Watykanu. W szczególności o tych sprawach, które najbardziej dotykają problemu kobiet w funkcjonowaniu tej instytucji, pedofilii, homoseksualizmu, sekularyzacji współczesnego społeczeństwa oraz przemian Kościoła katolickiego w epoce „postwojtyłowej“. W blogu „W cieniu San Pietro“ znajdziecie wszystko to, o czym otwarcie pisze prasa zagraniczna, a o czym z trudnością przeczytacie w prasie polskiej.

Ukazało się wdanie włoskie "Watykańskiego labiryntu"

Ukazało się wdanie włoskie "Watykańskiego labiryntu"

Kliknij "lubię to" - W cieniu San Pietro fan page na Facebook

środa, 24 czerwca 2015

145. Dwie twarze katolickich Włoch



Publikacja przez Watykan "Instrumentum laboris"- dokumentu służącego za drogowskaz podczas zbliżającego się synodu zwyczajnego poświęconego rodzinie - zbiega się z przygotowaniami przez rząd Matteo Renziego nowej ustawy mającej zalegalizować we Włoszech związki partnerskie, także homoseksualne i pozwalającej aby pary jednopłciowe adoptowały dzieci (tzw. „DDL Cirinnà”). Renzi chce z ustawą zdążyć jeszcze przed wakacjami – a na pewno przed synodem (4-25 października 2015 r.).
W sobotę 20 czerwca w Rzymie odbył się Family Day pod hasłem „Brońmy naszych dzieci!” przeciwko legalizacji związków homoseksualnych i postępującej kolonizacji ideologii gender. Był odpowiedzią na Gay Pride, w którym wziął udział prezydent miasta Rzymu – Ignazio Marino, udzielający już od kilku miesięcy ślubów parom homoseksualnym. Manifestacja, w której według organizatorów uczestniczyło kilkaset tysięcy rodzin heteroseksualnych z dziećmi, przybyłych do stolicy głównie z prowincji, gościła ciekawe osobistości z galaktyki katolików radykalnych i nie tylko. 

Z podium przemawiał mułła z meczetu w Centocelle, który nawoływał aby katolicy i muzułmanie jednoczyli się przeciwko ideologii gender, która zabija. Był również Kiko Arguello, włoski lider Drogi Neokatechumenalnej, fundacji dóbr duchowych, której o dziwo statutowym celem jest promowanie odnowy życia parafialnego w duchu soboru watykańskiego II. Arguello śpiewał i przemawiał poruszając różne tematy – mówił, że UE zwalcza Ewangelię, że to zgroza iż 38 proc. Włochów nie chrzci dzieci oraz że zabójstwa kobiet są z ich winy, bo nie kochają i nie słuchają mężów. Zaatakował również generalnego sekretarza Episkopatu Włoch – bp. Mariano Crociata: „Zdaje się, że sekretarz mówi co innego, ale papież jest z nami”. 

Choć podczas Family Day transmitowano na Placu św. Jana fragmenty przemówień Franciszka – tym razem włoski episkopat trzymał się raczej z daleka od manifestacji, którą włoscy wierni zorganizowali spontanicznie.
Również polityka wystąpiła incognito. Pojawiło się kilku prawicowych radykałów znanych ze swojej homofobii - jak Rocco Buttiglione i Carlo Giovanardi. Nikt jednak nie przemawiał z trybuny i nie powiewała żadna partyjna flaga. Przedstawiciele rządu Renziego dziwili się, że w Rzymie organizuje się jeszcze manifestacje przeciwko prawom obywatelskim. 
Tym razem stanowisko włoskiego Kościoła, który zmienia się w mgnieniu oka, wyraził na łamach dziennika „La Repubblica” biskup Mazara del Vallo i komisarz Episkopatu Włoch ds imigracji - Domenico Mogavero. "Myślę, że mimo licznego udziału włoskich katolików w Family Day nadszedł czas dla innego Kościoła, który poprowadzi dialog w kwestiach wrażliwych – jak na przykład teorie płci, a nie będzie tylko mówił „Nie!” – powiedział Mogavero włoskiej gazecie, podkreślając, że jego zdaniem jest "potrzebny inny styl". 
Na pytanie dlaczego Episkopat Włoch był taki ostrożny w stosunku do manifestacji Family Day, watykański komisarz do spraw imigracji tłumaczył: "Nikt nie neguje roli małżeństwa i rodziny. Problem w tym, że teorii płci nie można traktować jako pola walki religijnej, a tych którzy mają inną wizję rodziny uważać za grzeszników godnych potępienia. Jeżeli w przyszłości Kościół zostanie uznany za instytucję homofobiczną, będzie to dla niego bardzo negatywne. Zaledwie tydzień temu papież powiedział, że aborcja i eutanazja to nie są katastrofy. Przed Kościołem stoją nowe wyzwania: tragedia imigracji, wzrastające ubóstwo i bezrobocie, głód, problemy klimatyczne planety.”

Agnieszka Zakrzewicz z Rzymu

144. Przygotowania do synodu - Czy Kościół się naprawdę zmienia?



Watykan opublikował „Instrumentum laboris” - dokument będący drogowskazem dla nadchodących XIV obrad synodu zwyczajnego biskupów i noszący tytuł: "Powołanie i misja rodziny w Kościele i we współczesnym świecie". To znak, że Kościół przygotowuje się do stawienia czoła decydującej debacie na tematy związane z rodziną, która odbędzie się na synodzie zwyczajnym, wyznaczonym przez papieża na 4-25 października 2015 r. Już w październiku ubiegłego roku Franciszek zwołał synod nadzwyczajny - aby poprzez swój "organ doradczy" wybadać nastroje w Kościele Powszechnym i sprawdzić czy dojrzał on do zmian jakich wymaga od niego duch czasów, a o jakich dyskutuje się od soboru watykańskiego II - czyli od ponad pół wieku.
Po ośmiu miesiącach konfrontacji został przedstawiony tekst złożony z trzech części (1. Słuchanie wyzwań dla rodziny, 2. Rozeznanie powołania rodziny, 3. Misja rodziny dzisiaj) i zawierający ostateczną, poprawioną wersję „Relatio Synodi” - dokumentu, który na soborze nadzwyczajnym wywołał w pierwszej wersji wiele zamieszania i krytyki konserwatywnych kręgów ojców Kościoła. Przez prawie rok Franciszek lobbował na korzyść zmian poprzez swoje katechezy i audiencje (przyjął nawet prywatnie hiszpańskiego transeksualistę, a publicznie pary żyjące w konkubinacie, matkę wychowującą samotnie dziecko i rozwodników). Wygłosił bardzo odważne słowa. Odwołał się do Ludu Bożego poprzez dodatkowe zapytania i kwestionariusze zawarte w „Lineamenta” i skierowane do grup, stowarzyszeń oraz pojedynczych wiernych. Wysłuchał opinii specjalistów, środowisk uniwersyteckich, naukowców, a także przedstawicieli innych wyznań religijnych. Czy przyniesie to jakieś rezultaty?
Choć prasa włoska znowu podsyca nadzieje poprzez rewolucyjne tytuły (np. "Kościół otwiera się na gejów"), samo „Instrumentum laboris” jest tekstem bardzo ostrożnym. W sprawie Eucharystii dla rozwodników, wydaje się, że katolicy poczynili jakieś refleksje… W stosunku do LGBT wprowadzono ważne zdanie: "każda osoba, niezależnie od jej orientacji seksualnej, musi być szanowana w swej godności i spotykać się z wyrozumiałością i delikatnością, zarówno w Kościele, jak i społeczeństwie". To jednak tylko propozycja dla ojców Kościoła, którzy będą musieli przyjąć ją na synodzie zwyczajnym większością 2/3 głosów... O związkach partnerskich homo czy hetero nie ma mowy. Przewiduje się natomiast uproszczenie procedury unieważnienia małżeństw kościelnych.
Synod nadzwyczajny był dla Franciszka rozczarowaniem – papież przybyły z Ameryki Łacińskiej, gdzie od kilku lat w Kościele toczy się rewolucja światopoglądowa, nie spodziewał się, że w starej Europie panuje jeszcze takie średniowieczne zacofanie. Choć podobno skrzydło reformatorów wzrasta w siłę – Bergoglio po nadchodzącym synodzie zwyczajnym nie spodziewa się zbyt wiele – a już na pewno nie rewolucji…
Dlatego też zaraz po nim ogłosił Rok Święty – Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, który rozpocznie się 8 grudnia 2015 a zakończy 20 listopada 2016 r. Jego otwarcie zbiegnie się z 50. rocznicą zakończenia soboru watykańskiego II (8 grudnia 1965 r.). Franciszek powiedział znamienne słowa: „To jest czas miłosierdzia. Ważnym jest, aby wierni i świeccy żyli nim i zanieśli je do różnych środowisk społecznych. Naprzód!”.
Na pewno podczas Roku Świętego papież odwoła się do miłosierdzia Ludu Bożego… Ostatnie słowo w kwestii zmian doktrynalnych będzie należeć jednak do Bergoglia, zgodnie z dogmatem o nieomylności papieskiej. Może nieomylny papież będzie wreszcie miłosierny dla rozwodników, konkubentów i osób o odmiennej orientacji seksualnej… Jednak czy równie miłosierni będą katolicy?

Agnieszka Zakrzewicz z Rzymu