Dyrektor i wicedyrektor banku watykańskiego IOR - Paolo
Cipriani i Massimo Tulli - zrezygnowali ze stanowisk w kilka dni po zatrzymaniu
w ramach śledztwa ws. IOR prałata Nunzio Scarano - księgowego w watykańskiej
administracji finansowej. Jak twierdzi watykanista Paolo Rodari, zrobili to dla
dobra Watykanu, gdyż istnieje możliwość, że włoska prokuratura weźmie ich na
celownik. Już raz wydano nakaz aresztowania na szefów IOR, ale Jan Paweł II
ukrył ich za Spiżową Bramą przed włoskim wymiarem sprawiedliwości.
Wiadomość spadła jak grom z jasnego nieba 1 lipca 2013
roku, niedługo po tym jak papież Franciszek powołał specjalną komisję mającą
zająć się bankiem watykańskim. Jak podało biuro prasowe Watykanu, Cipriani i
Tulli zrezygnowali "w najlepszym interesie Instytutu Dzieł Religijnych
(IOR) i Stolicy Apostolskiej", a dymisja została bezzwłocznie przyjęta
przez komisję kardynałów, kierowaną przez kard. Tarcisia Bertonego.
Obowiązki dyrektora generalnego przejął tymczasowo Ernst
von Freyberg - prezes IOR wybrany jeszcze za pontyfikatu Benedykta XVI. Rolando
Marranci został mianowany zastępcą dyrektora generalnego, a Antonio
Monteresiemu powierzono funkcję kierowania sprawami ocen ryzyka operacji
bankowych. To nominacje przejściowe - prawdziwa rewolucja w Instytucie jest
przewidywana na jesieni.
Aresztowanie prałata Nunzia Scarano (28 czerwca 2013) i
dwóch jego wspólników było wynikiem szerszego śledztwa w sprawie prania
pieniędzy, wszczętego we wrześniu 2010 roku, którym objęci byli ówczesny prezes
IOR Ettore Gotti Tedeschi i dyrektor generalny Paolo Cipriani. Prokuratura
włoska nakazała wtedy zatrzymanie 23 mln euro, które poprzez dwa przelewy bez
podania beneficjanta były przysłane do banku Jp Morgan. Od tamtej afery
rozpoczęła się reforma banku watykańskiego z woli Benedykta XVI, który powołał Urząd Informacji Finansowej.
Celem tych starań było wciągnięcie IOR na tzw. "białą listę" co miało
nastąpić w lipcu 2012 roku, a do tej pory nie nastąpiło...
Były prezes banku, Ettore Gotti Tedeschi został odwołany
24 maja 2012 roku przez kardynalską "radę nadzorczą" IOR, a oficjalną
motywacją było to, że: "nie wykonywał różnych funkcji, niezwykle ważnych w
związku z powierzonym mu stanowiskiem". Podczas przeszukania w domu Gotti
Tedeschiego, przeprowadzonego w związku z inną aferą, dotyczącą włoskiej spółki
wojskowej Finmeccanica, odnaleziono dokumenty świadczące o tym, że przedostatni
bankier Watykanu bał się o swoje życie i jako gwarancję powierzył swojemu
adwokatowi pamiętnik dotyczący jego pracy w IOR.
W mojej książce "Głosy spoza chóru" (Czarna
Owca, Warszawa, kwiecień 2013) zapytałam o prawdziwe powody zwolnienia Gotti
Tedeschiego zarówno amerykańskiego watykanistę Johna Jr. Allena, jak i
Gianluigiego Nuzziego. Allen, który znał osobiście "aktorów" afery
IOR, odpowiedział mi, że prezes nie pojawiał się często w biurze, nie
interesował się bankiem i bał się podpisywać dokumenty. Zdaniem Nuzziego musiał
on odejść, gdyż naprawdę wziął sobie do serca reformę banku watykańskiego i
chciał doprowadzić do jego całkowitej przejrzystości.
Dymisja dyrektora Ciprianiego jest więc w pewnym stopniu
związana jeszcze z tamtą sprawą. Dymisja jego zastępcy Tulliego bezpośrednio ze
sprawą prałata Scarano, który podczas rozmów podsłuchiwanych przez włoskich
śledczych wielokrotnie chwalił się doskonałym relacjami z wicedyrektorem i tym,
że może on szybko i bezpiecznie przesuwać pieniądze na jego życzenie.
Podejrzewa się jednak, że zarówno Tulli, jak i Cipriani kryli operacje prania
brudnych pieniędzy.
W kwietniu 2011 roku Watykan przestał być oficjalnie
rajem podatkowym w samym sercu Rzymu. Oficjalnie...
Agnieszka Zakrzewicz z Rzymu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.